Okazuje się, że umowy z OncoArendi Therapeutics (spółka kontrolowana przez rodzinę Szumowskich) z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju nie zawierają klauzuli nakazującej komercjalizację wynalezionych m.in. dzięki publicznym pieniądzom leków, w Polsce.
Oznacza to, że firma Marcina Szumowskiego mimo państwowych dotacji może sprzedać wynaleziony lek komu chce, ustaliła “Rzeczpospolita”. Zasady przyznawania ogromnych środków z polskiego budżetu (20 proc.) i UE (80 proc.) zakładają, że wynaleziony za publiczne środki lek może być sprzedany jakiejkolwiek firmie farmaceutycznej w świecie, a zysk zachowuje wyłącznie spółka. NCBR nie partycypuje w zyskach, choć to środki publiczne sfinansowały prace badawcze i umożliwiają wynalezienie nowych leków.
W czasach PRL obowiązywała zasada, że klasa robotnicza pije szampana ustami swoich przedstawicieli. Dzisiaj mamy nowe zasady. Ryzyko i koszty pokrywa budżet państwa, a zyski lądują w prywatnych kieszeniach.