Stoi w Warszawie znany wam pałac
A kto w nim mieszka? Mówicie: – Pajac,
Co tak zatańczy, jak prezes zagra”.
(Cii…Na te słowa to jest paragraf).
Mówicie: – Państwa to pseudogłowa
(Też jest paragraf za takie słowa),
Co tylko krzyczy, wydyma usta,
a w środku pusta”.
– To marionetka – głosicie tezę –
Którą jak zechce bawi się prezes.
Ta marionetka wciąż strzela gafy,
Gdzie prezes każe, stawia parafy.
Dobrze puentuje to prosty opis:
To nie prezydent. To jest długopis.
Wprost to mówimy. Kawa na ławę.
(Choć za tę kawę z prokuratorem
Można mieć sprawę).
Sprawę? Przejrzyjmy wreszcie na oczy.
Co oni mogą? Mogą nam skoczyć.
Bo jak się teraz w kupie zbierzemy,
Jak wszyscy tłumnie zagłosujemy,
To marionetce podziękujemy
I ją z pałacu wymeldujemy.
Słyszę, ktoś pyta: – A co z prezesem?
Prezes tak samo przegra z kretesem.